Szkoła przy Haukego- Bosaka miejscem historycznym na mapie Wrocławia
– spotkanie Klubu Ludzi ze Znakiem „P”
Ludzie ze znakiem „P”. Kim byli?
Byli to najczęściej młodzi chłopcy i dziewczęta deportowani przymusowo ze swoich miast, miasteczek na roboty do ówczesnych Niemiec. Rozkręcona na pełne obroty gospodarka III Rzeszy potrzebowała siły roboczej w przemyśle, rolnictwie, zaopatrzeniu i w usługach. Polaków ujętych w łapankach lub skierowanych do pracy administracyjnie, wywożono masowo do Rzeszy a także do Wrocławia, który mając rozwinięty przemysł był chłonnym rynkiem pracy. Doświadczeni przeżyciami obozowymi spisywali swoje wspomnienia, aby uporać się z wojenną traumą, aby nam, nowemu pokoleniu pozostawić świadectwo. Pisali wiersze, pamiętniki, które można było wysłuchać podczas spotkania Stowarzyszenia Polaków Represjonowanych i Ludzi ze Znakiem ,, P”. W piątkowe przedpołudnie, 21 lutego 2025 r., hol szkolny zapełnił się licznymi gośćmi: świadkowie historii Festung Breslau, członkowie Klubu Ludzi ze Znakiem „P”, przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Wrocławia, Instytutu Pamięci Narodowej, Centrum Historii Zajezdnia, nauczycielka z CKU w którym mieścił jeden z obozów pracy, które w czasie II wojny światowej utworzono w budynkach szkolnych. Prelekcję, wzbogaconą ilustrowaną broszurą, wygłosiła Kamilla Jasińska z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN we Wrocławiu, zajmująca się m.in. tematyką polskich robotników przymusowych i przeznaczonymi dla nich obozami pracy w wojennym Wrocławiu.
To wyjątkowe spotkanie o wymiarze historycznym przybrało podniosły nastrój dzięki skupieniu, zrozumieniu i szacunkowi dla wydarzeń z przeszłości. Minuta ciszy… złożenie kwiatów przy tablicy pamiątkowej, odczytanie wojennych wspomnień, głos Ludzi ze znakiem ,,P”…W budynku szkoły, przy dawnej Clausewitzstrasse, mieścił się od 1944 roku obóz pracy. Robotnicy przymusowi z Polski
i innych krajów Europy wykonywali prace na rzecz III Rzeszy. Warunki przeżycia były tu ekstremalnie trudne, ze względu na zagęszczenie, szacuje się, że przebywało tu do 10 tysięcy osób różnych narodowości, higienę, brak żywności i choroby. W piwnicach szkoły urządzony był szpital, gdzie w prymitywnych warunkach przeprowadzano operacje i zabiegi. W zorganizowanych komandach, pilnowani przez członków NSDAP, przymusowi robotnicy szli do pracy przy wzmacnianiu obronności miasta, zwożeniu z ulic zwłok zabitych, przy budowie lotniska na obecnym placu Grunwaldzkim. Zmarłych chowano na podwórzu szkolnym, a tych, którzy przeżyli bombardowania wiosną 1945 roku, przeniesiono do obozu Burgweide na Sołtysowicach. O tych wydarzeniach opowiada książka księdza Paula Peikerta pod tytułem ,, Kronika dni oblężenia Wrocławia 22 stycznia – 6 maja 1945, opowieść o okrucieństwie wojny, opisuje nie tylko heroizm żołnierzy, ale także wytrwałość i determinację zwykłych ludzi, robotników przymusowych, więźniów niezależnie od narodowości i wyznania:… „Żal mi ludu… Kto da łez moim oczom i strumienie wód mojej głowy, abym dzień i noc opłakiwał synów mego narodu”.


















IPN o spotkaniu byłych robotników przymusowych w naszej szkole